Dzisiaj wykazałem się nieco większą pracowitością niż ostatnio...i z prawie tych samych składników powstało całkowicie odmienne danie...;))
Wieprzowinę pociąłem na cieniutkie plasterki... im cieńsze tym lepiej...tak ok 3-4 mm
wrzuciłem do miseczki z oliwą, od baby oczywiście, cynamonem, pieprzem, goździkami , wanilią, anyżem,hibiscusem, suszonym jabłkiem, skórką pomarańczy i skórką cytryny...i zamerdałem podlewając nieco rosso
pociąłem drobniutko seler i podobnie marchewkę...
i po kolei smażyłem na oliwie od baby...ma być bardzo gorąca...
najpierw mięso...
potem marchew, a na końcu seler...
i do gara...
poddusiłem nieco...dodałem łyżeczkę krochmalu i już
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))