piątek, 5 listopada 2010

wieprzowina duszona... w selerze i marchwi...;)

Co prawda nie jest to przepis znany mi z kuchni włoskiej, ale przetestowałem go na ich organizmach z dobrym skutkiem... znaczy chwalili i prosili o jeszcze...;))
Jedyne na co się nie odważyłem to podać im z ziemniakami i zjedzone zostało z pieczywem. Poniżej wersja bardziej "polska"...;)

Pociętą w kawałki wieprzowinę polałem oliwą, od baby oczywiście, posypałem poszatkowanym czosnkiem, solą, pieprzem, chlupnąłem trochę balsamico...
wymieszałem...

Obrazek

i poszedłem na szklaneczkę primitivo...odpocząć znaczy...;)
potem pociąłem łodygę selera i cebulę...

Obrazek

i... odmówiłem sobie szklaneczki na korzyść podsmażenia mięsa...

Obrazek

zasypałem to podsmażone cebulą, selerem i marchewką, przykryłem i

Obrazek

poszedłem odpocząć...nieco...
jak wróciłem to było takie o

Obrazek

więc wyrzuciłem na talerz...:)

Obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))