Wyciąłem kość, pokroiłem mięso na plasterki grubości 1-2 mm i wrzuciłem do miseczki skrapiając obficie oliwą od baby oczywiście, balsamico i dorzucając łyżeczkę przyprawy do grzańca: cynamon, goździki, skórka pomarańczy, skórka cytryny, suszone jabłko, hibiscus i anyż...dodałem pieprz i zostawiłem na 2 godziny...
Potem stopniowo , po kilka kawałków smażyłem je na oliwie od baby, tak, żeby nie puściły soku i były w miarę chrupkie ...
który z kolei usmażyłem na pozostałej ze smażenia mięsa oliwie z dodatkiem odrobiny cukru i balsamico... dodając odrobinkę wody i mączki ziemniaczanej przerobiłem na sos...;))
moim założeniem było uzyskanie połączenia smaków słodkiego, kwaśnego, słonego i pikantnego w jedną harmonijną całość i z radością się pochwalę, że mi się udało...:))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))