przeprowadzałem
testy kolorowego makaronu... barwiony buraczkami, szpinakiem, kurkumą i
nero di seppia... znaczy atramentem kałamarnicy... niby 3% ma być tych
naturalnych..;)
i szczerze mówiąc z braku lepszego pomysłu, a także, żeby zanim coś
wymyślę poznać smak bez dodatków użyłem tylko oliwy i pecorino...
i powiem Wam, że było dobre...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))