sobota, 2 sierpnia 2014

szpinakowe campagnole z kurczakiem..;)

jestem z siebie prawie dumny... trochę, żeby nie było... ;)
ostatnio testowałem campagnole agli spinaci (że niby ze szpinakiem ten makaron) i użyłem samej oliwy i pecorino... było dobre, bo ten makaron ma smak sam w sobie... :)
ale postanowiłem pokombinować...;)
znaczy zaparzyłem rodzynki coby ten akcent wpływu Bizancjum na Puglię zaznaczyć... zesmaczyłem* delikatnie, na malutkim ogniu, oliwę czosnkiem i peperoncino... czosnek i peperoncino won z patelni... ogień max i w to miejsce pokrojoną w cieniutkie paski pierś kurczaka, rodzynki i sru bianco*... ;) redukcja, natka pietruszki, sól , pieprz... chwilka podduszenia na małym ogniu i makaron z odrobiną wody spod makaronu... chwilka mieszania na ogniu i gotowe... :)
o ile sam sos nie powalił mnie smakowo to w połączeniu ze szpinakowym makaronem niebo w gębie..;)
przyp. tłum *
zesmaczyć- nadać smaku
sru bianco- jednostka miary wina białego używanego do gotowania ;)
Obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))