niedziela, 30 grudnia 2012

karkówka na soli..;)

odzyskałem apetyt...;)
znaczy zadobyłem sobie porządny plasterek karkówki końskiej i usmażyłem na bardzo grubej soli..;)
i przyznaję, że warto było pomimo tego, że  sól opóźniła smażenie i oczekiwanie na posiłek się przedłużało...

Obrazek

skropiłem z lekka balsamico
Obrazek

troszkę zieleniny
Obrazek

i na deser mrożone opuncje
Obrazek

a teraz amaro i jakaś godziwa , nie wymagająca wysiłku umysłowego rozrywka..;)

jaja z Ramsaya..;)

jaja z Ramsaya
znaczy wk..wił mnie koleś...;)
ziemniaki ugotowałem z pół krzakiem rozmarynu i liściem laurowym..;)

Obrazek

przecisnąłem przez praskę...
Obrazek

dodałem cynamonu, gałki, soli i imbiru, pecorino, jajko i śmietany , wymiąchałem..
Obrazek

ulepiłem kulki
Obrazek

i usmażyłem..;)
Obrazek

Obrazek

 i w sumie część pierwsza była w pełni kompletna i może samodzielnie funkcjonować z powodzeniem jako antipasto...
ale wymyśliłem sobie mielone z ziemniakami, a ponieważ z ziemniaków zrobiłem pulpety z mielonego wypadałoby zrobić pure..;)
na małym ogniu zeszkliłem cebulę i peperoncino...
Obrazek

ogień na maks i wrzuciłem mielone..
Obrazek

pieprz, sól ...
i chlust rosso..a jak się zredukowało passata, i tak dusiłem pod przykryciem podlewając od czasu do czasu wywarem z warzyw..tak opkoło 2 godzin..:DDD
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

niedziela, 23 grudnia 2012

dylemata mam...;{

dylemata mam...;{
wymyśliłem sobie wczoraj, że zrobię ciasteczka imbirowe...no bo jak ja sam sobie nie zrobię to kurna nikt mi nie zrobi przecież...
ale mi się nie chce...
i dylemata miałem, bo mi kilo cozzy z wczoraj zostało...tak sobie myślałem, że może faszerowane, ale w sumie takie małe, że by mnie trafiło przy otwieraniu przecież..po za tym już na wszelkie możliwe sposoby robiłem...znaczy nowości mi się chciało..;)
i wymyśliłem sobie..że niby z imbirem sobie zrobię...
i zapodam nawet dla potomności tę długą i nudną procedurę...:D

Obrazek

znaczy najpierw otworzyłem cozze... a raczej kazałem bydlęciom się otworzyć..znaczy wrzuciłem na oliwę rozgrzaną posiekany drobno czosnek..jak się zeszklił dorzuciłem cozze..i jak nie srujnę bianco... znaczy one lubia..i od razu wyłażą..pijaki jedne...i pieprznąłem je... pieprzem znaczy... coby nie było...
i oczywiście natka pietruszki, bo każdy wie, że należy przeżuć nieco coby odór alkoholu zabić i drogówka się nie czepiała...;)
rozebrałem bestyjki ...
Obrazek

zeszkliłem drobno posiekaną cebulę z peperoncino i wrzuciłem cukinię i ziemniaki w plasterkach...
Obrazek

z lekka podsmażyłem i podlałem wywarem warzywnym i przefiltrowanym rosołkiem spod cozzy...
i dusiłem...;)
oczywiście dodając łyżke imbiru.. dusiłem..:)
na koniec przecisnąłem przez praskę gęste..dodałem cozze.dopieprzyłem, dosoliłem podgotowałem i ..
dobre wyszło..;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

tylko kurna dylemata mam..:(
znaczy nie wiem jak ja mam to cudo nazwać..?????;>

sobota, 22 grudnia 2012

kolacja biednego rybaka..;)

sobie dzisiaj kolację biednego włoskiego rybaka zapodałem...
znaczy cozze crude z odrobinką pecorino, kilkoma drobinkami pieprzu tłuczonego , kroplą oliwy i balsamico, a do tego pajda mojego zakochanego chleba, szklanica rosso i surowe puntarelle na przegryzkę...;)
nie wiem jak komu, ale mnie nieodmiennie surowe małże kojarzą się jednoznacznie i teraz biedny nie wiem co zrobię z nadobytą tą drogą energią...;)
chyba chleb zagniotę, bo pół bochenka zeżarłem..:DDD

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

czwartek, 20 grudnia 2012

risotto con puntarelle..;)

zawsze chciałem to zrobić..znaczy risotto con puntarelle..;)
najpierw przygotowałem surowiec bazowy...

Obrazek

znaczy posiekałem ząbek czosnku i pociąłem puntarelle
Obrazek

zesmażyłem, posoliłem, popieprzyłem i wywaliłem na bok, a na patelni zeszkliłem cebulę i stostowałem ryż..;)
Obrazek

srujnąłem bianco, wywar warzywny..miąchanie, puntarelle... miąchanie...
Obrazek

i masło i pecorino i odpoczynek...;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

wtorek, 18 grudnia 2012

Rigatoni z cukinią.;)

nie znoszę okresu świątecznego..i nie znoszę siedzieć w domu...
znaczy bo zawsze coś głupiego wymyślę...
znaczy umyłem tę kuchenkę i tak se myślę, że w sumie to czas na obiad już i ona taka za czysta jakaś...
jak już zrobiłem spojrzałem na zegarek..znaczy, że niby 10 jest... ale w końcu wolność mamy i demokrację i sobie mogę obiad jeść o której chce..zresztą sobie drugi ugotuję jakby co..;)
na oliwie z czosnkiem i peperoncino rozpuściłem anchois i usmażyłem cukinię..na końcu skrapiając ją balsamico soląc , pieprząc i oprószając bułką tartą (z myślą o Madzi znaczy ta bułka..)...

Obrazek

potem wrzuciłem natkę pietruszki,rigatoni, zesmaczyłem i zeżarłem..;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

niedziela, 16 grudnia 2012

Wątroba cielęca w miodzie i balsamico..;)

przygotowanie co prawda trwa trochę, ale efekt końcowy wart jest wszelkich wysiłków..:)
cebulę pociąłem na cieniutkie plasterki i rzuciłem na rozgrzaną oliwę..zesmażyłem na niewielkim ogniu ciągle mieszając, a gdy się zezłociła dodałem 1/2 szklanki wody, zmniejszyłem ogień i dusiłem pod przykryciem około 10 minut..
wrzuciłem wątrobę pociętą na niewielkie i cienkie kawałki i zwiększyłem płomień smażąc ją ok 10 minut z każdej strony, soląc i pieprząc...
rozpuściłem w kąpieli wodnej 2 łyżki miodu w łyżce balsamico z dodatkiem liścia laurowego... dodałem do gara ...zredukowałem...
i warto było..:)


Obrazek


Obrazek

piątek, 14 grudnia 2012

niby pizza..;)

ostatnio gotowałem dla rozładowania wk..wa i relaksu... dzisiaj, bo jestem szczęśliwy..
i nawet może niespecjalnie jakiś powód szczególny mam do tej szczęśliwości..ot tak jak ta przysłowiowa żona sąsiada , która miniówkę o 10 cm krótszą założy... notabene zgrabniutka długowłosonoga blondynka...
znaczy niby nic , a cieszy...
a że człowiek szczęśliwy jest twórczy więc wymyśliłem sobie placek drożdżowy..drożdżówkę znaczy tak jakby..;)
znaczy kolistymi ruchami popieściłem...
jak żonę sąsiada...znaczy....

Obrazek

pomiziałem...
Obrazek

mozzarella... znaczy to nie brzydkie słowo jest..;)
Obrazek

i ta cielistość prosciutto cotto.;)
Obrazek

która się oprze..
znaczy gotowa..;)
Obrazek


Obrazek

a nawet skonsumowana ..
znaczy idę tworzyć dalej i mam nadzieję, że się nie upiekę..;)

Obrazek

Obrazek