ale...
oczyszczone i pomoczone w kwaśnej wodzie ugotowałem z niewielkim dodatkiem soli...
doprowadzając do połowy. Po odcedzeniu poukładałem w garnku warstwami posypując posiekanymi: natką pietruszki, kaparami z soli, anchois, startym pecorino i tartą bułką... i polałem oliwą z oliwek... od baby oczywiście...
i do tego miejsca jest wszystko ok...powinienem to teraz włożyć na kilka zdrowasiek do piekarnika 200 C.. ale...
nie mam sprawnego piekarnika, więc podlałem nieco wodą i dokończyłem gotowania na kuchni...:))
Dobre zarówno na ciepło jak i na zimno...:))
Ostatnio w sklepie miałam zamiar kupić kardy, ale takie jakieś brzydkie były i darowałam sobie. Nie jadłam ich jeszcze.
OdpowiedzUsuńPrzypominają smakiem karczochy czy to inna bajka?
są jakby bardziej subtelne w smaku...tak moim zdaniem...:))
OdpowiedzUsuńnieco inne...
jeśli zdecydujesz się coś z nich zrobić to dobrze obierz i pamiętaj o wodzie z octem lub cytryną...:)