sobota, 4 grudnia 2010

spaghetti aglio, olio, peperoncino... i oczywiście prezzemolo...;))

To najprostsze danie kuchni włoskiej jest jednocześnie najbardziej zdradliwe i trudne do wykonania...;))
Dlaczego...???
dlatego, że tak naprawdę w swojej prostocie, każdy ze składników urasta do kluczowej roli...w tym daniu nie da się zamaskować sosem pomidorowym niedoskonałości makaronu...czy też nadmiaru czosnku...tutaj wszystko musi współgrać..:))

obrany czosnek na oliwę od baby razem z peperoncino... pod koniec dodałem część natki pietruszki, resztę zostawiając do przybrania makaronu na talerzu...;))

2 komentarze:

  1. To danie, na zmiane ze spaghetti al pomodoro, mogłabym jadać codziennie. Bez żartów.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja może nie codziennie, ale co drugi...;))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))