środa, 26 września 2012

mafaldine ai funghi secchi...;)

postanowiłem urozmaicić swoje życie kulinarne i zainwestowałem w mafaldine..;)
w sumie to chciałem sobie cannelono wziąć z półki, ale doszedłem do wniosku, że przecież nie mam czasu...
znaczy mafaldine ai funghi secchi..że niby z grzybami suszonymi...;)
najpierw , żeby za łatwo nie było musiałem sobie sos ugotować...czosnek i peperoncino na oliwę...potem pucha pomidorów... sól, szczypta cukru...
a potem sru pokrojone i uprzednio zamoczone grzyby...i chlust wody , w której się moczyły...10 minut na ostrym ogniu...mafaldine, natka...

Obrazek

Obrazek

i to jest bardzo dobre..:D
zostałem obdarowany taką papryką, która udaje fasolkę szparagową... niby ostrzegali, że ostra, ale nie stwierdziłem...znaczy coś muszę wymyślić... ;>
Obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))