środa, 5 września 2012

karczochy z patelni..;)

postanowiłem na własnym organizmie przetestować w ramach kolacji przepis na karczochy , który wyłudziłem wczoraj...;)

Obrazek

otwieramy tego onego..
Obrazek

wsypujemy mu pieprzu, soli i trochę oliwy.znaczy oliwę można wlać..;)
i rzucamy na patelnię z dnem przykrytym wodą..znaczy, żeby się nie przyjarały...
Obrazek

i nasunęły mi się wnioski..znaczy smakowo bardzo ok, ale tego się nie da zrobić na głodniaka..trzeba stać nad tą patelnią i pilnować, żeby się nie spaliły..no i trzeba karczochy małe używać..:)

4 komentarze:

  1. A skad Ty swieze karczochy wytrzasnales?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porządki robiłem..na blogu znaczy...wiosną robiłem i z bliżej nie znanych mi powodów nie zamieściłem posta...więc teraz mając nieco czasu zabrałem się za kasowanie, ewentualnie wstawianie tego, czego nie wstawiłem wcześniej, żeby być na bieżąco..:)

      Usuń
  2. He,he a juz myslalam,ze masz jakiegos bardzo operatywnego dostawce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      aż tak dobrze to nie mam, ale nie narzekam, bo jest tu wiele innych smakowitych rzeczy..karczochy pojawią się za kilka miesięcy..jeszcze nie te miejscowe, bo z Sycylii, ale i tak przez kilka miesięcy będą dostępne..:)

      Usuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))