Jakoś tak mi ostatnio w głowę weszły wyroby z ciasta drożdżowego... a że przy tym wszystkim jeszcze leniwy jestem i szybko się nudzę, więc wymyśliłem sobie placki drożdżowe z patelni...
Nie będę twierdził, że sam sobie wymyśliłem i owszem idea była jak najbardziej moja, ale przepisów szukałem w sieci...znalazłem sztuk dwa i ... zrobiłem po swojemu...;))
rozpuściłem kilka gramów drożdży w ciepłym mleku i zagęściłem mąką do konsystencji gęstej śmietany dodając szczyptę soli i dwie łyżeczki cukru...
pozwoliłem popracować nieco drożdżom i dodałem mąki doprowadzając do konsystencji bardzo gęstego ciasta naleśnikowego i zostawiłem pod przykryciem na pół godziny... ale spoko..bez zegarka z sekundnikiem...;))
przygotowałem sobie anchois...znaczy posiekałem je na niewielkie kawałeczki i pociąłem na plasterki cukinię..
a potem to już szło..aż do znudzenia...
na patelni rozgrzałem oliwę od baby... proszę nie słuchajcie bajek, że oliwa z oliwek nie nadaje się do smażenia...owszem, jest mało ekonomiczna, bo jeśli mamy zamiar użyć dobrej oliwy to będzie ona kosztowała... ale lepiej moim zdaniem używać dobrego rzepakowego, czy słonecznikowego niż kiepskiej jakości oliwę..:)
Łyżką rzucałem na rozgrzaną patelnię ciasto...formując niewielkie placuszki, na które rzucałem plasterek cukinii i kilka kawałków anchois... szczyptę soli i nieco pieprzu...
po odpowiednim dosmażeniu dołu odwracałem na drugą stronę i gotowe..:))
Do produkcji zużyłem około 300 gram mąki i wyszło mi 18 placuszków...;)
Następnym razem jednak, postaram się przygotować więc3ej dodatków i robić je nieco mniejsze, tak na jednego gryza...;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))