leń jestem, ale nic nie szkodzi..znaczy na swoje usprawiedliwienie mam, że głodny baaardzo byłem i nie miałem czasu..;)
Fagottini di radicchio con fave się to w oryginale nazywa..że niby bób zawinięty w radicchio...ale zmodyfikowałem w ramach uniknięcia śmierci głodowej...;)
kazali liście radicchio obgotować w wodzie z octem i obsuszyć...uczyniłem ;)
potem nałuskałem się bobu..nie kazali cwaniaki..mrożonek używali...lenie znaczy...;>
obgotowałem nieco...a potem rzuciłem na oliwę zesmaczoną czosnkiem i rozmarynem...
i tutaj ja się większym leniem okazałem, bo kazali obrać łupinki, ale młodziutki przecież, a po za tym głodny byłem..;)
w każdym razie zgodnie z wymogami sztuki kulinarnej go na tej oliwie z czosnkiem i rozmarynem obrobiłem..srujnąłem bianco coby się poddusił...posoliłem, popieprzyłem...zredukowałem...i zagęściłem mąką z ciecierzycy..znaczy nie chciało mi się tego pure robić..;)
a potem walnąłem na te liście..przyłożyłem plasterkiem serka topionego...i zawinąłem..
zesmaczyłem na oliwie z rozmarynem..
jakieś 5 minut i zeżarłem z bianco.:)
jest troszkę roboty, ale naprawdę polecam..:)
jako antipasto znaczy...;>
Fajne te zawijasy. Szkoda, że radicchio brzydnie w trakcie gotowanie, kolorystycznie znaczy się :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o osłonkę bobu, to ja wolę obrać. Młody jest, fakt, ale ona i tak trochę jest gorzkawa.
Puree z młodego też mam zamiar zrobić. Do tej pory robiłam tylko z suchego, tego białego, łamanego. Też jest pycha.
A skoro moderujesz komenty, to zlikwiduj tę weryfikację obrazkową :)
brzydnie, bo farbę puszcza, a nie chciało mi się go wycierać..:)
Usuńwg oryginału powinienem obrać i zmiksować wszystko, ale skórki młode, lubię, a głodny jak wil byłem..więc sobie darowałem...smakowo i tak super wyszło..co do goryczki ja jej w skórkach nie czuję, natomiast radicchio i owszem, ale pięknie się komponuje smakowo..:)
z tymi obrazkami to muszę sobie przemyśleć..i sprawdzić jak to się robi...:)
Wystarczy, że wejdziesz w ustawienia - dalej w ustawienia komentarzy, tam jest opcja włącz/wyłącz weryfikację obrazkową.
UsuńNo patrz, a ja w osłonce bobu młodego goryczkę wyczuwam..
zdjąłem..zobaczymy co z tego wyniknie..;) a w radicchio wyczuwasz goryczkę..??;)
UsuńW radicchio czuję gorycz, lubię ją, ale tak umiarkowanie, mogę zjeść tylko niewielką ilość. Najlepiej właśnie jako dodatek do innych rzeczy, czy w mieszaninie różnych sałat. Tę cykorię, co dziś u mnie jest też zresztą.
OdpowiedzUsuń