środa, 25 kwietnia 2012

karczochy faszerowane i placki z ciecierzycy..;)

jakiś taki niedorobiony jestem...znaczy od wczoraj usiłuję się bezskutecznie upodlić...i nie wychodzi mi.:( znaczy z tego żalu, ze taki nieudaczny jestem, przynajmniej sobie śniadanie zrobiłem...
wymiąchałem bułkę tartą ,garść pokrojonych kaparów, starty ser i natkę pietruszki z posiekaną cebulą i dużą ilością czosnku... posoliłem, popieprzyłem...
potem sobie pomyślałem...że też im się należy i srujnąłem bianco...;)

Obrazek

napchałem tym obrane i pootwierane karczochy... i do gara..na stojąco znaczy..
Obrazek

oliwa, woda, pokrywka..doustnie...
tek ze 20 minut..
Obrazek



farsz , który mi pozostał wymiąchałem z mąką cieciorkową i usmażyłem sobie placki...znaczy mogę kontynuować..;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek


2 komentarze:

  1. Te placuszki, cos à la farinata ? tez ostatnio probowalam, i zdedydowanie lepsze sa z patelni niz z piekarnika, jesli sie je robi w domowych warunkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja robiłem na patelni..znaczy jako produkt uboczny karczochów..:)

      Usuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))