W stałym cyklu poznawania kuchni Puglii od korzeni... Moi przyjaciele najwyraźniej doszli do wniosku, że jestem stanowczo za chudy...;pp
na pierwsze...???
były penne w sosie pomidorowym i zraz zawijany z konia...znaczy koniny...
W tej wersji sos wykonano na bazie zrazów... i muszę przyznać, że był bardzo smaczny...:)
na drugie
porządny kawał wołowy z grilla i lampascioni...znaczy cebulki szafirka...znaczy pod ochroną gatunkową w Polsce... ;))
do tego morze wina , bo gospodarz twierdzi, że wino daje energię i należy je pić, a że ma lat 85 , a starszych należy słuchać to się dostosowałem...
do przegryzki seler naciowy w formie naturalnej i orzechy włoskie...i wino...;PP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))