czwartek, 28 marca 2013

zapiekanka ziemniaczana z anchois...;)

 jako, że stałem się posiadaczem puszki anchois wymyśliłem sobie , że coś zjem...z nimi znaczy...
i tak mi się ubzdurało, że kiedyś na fb widziałem jakąś cudowną potrawę w tym temacie...
tylko zapomniałem kto, co i kiedy..nie mówiąc już o tym jak się ta zemsta wikinga nazywała...
po konsultacjach z wujkiem Google.trafiłem na ten właśnie przepis na ..i tutaj już zapomniałem..wiem..superstarsi.. znaczy Ci bez sklerozy...
ale mi coś nie bardzo pasował stopień trudności, więc dalej pytałem, a potem to sobie wlałem szklaneczkę i zrobiłem po swojemu...
znaczy, jako, że dziś dzień gruntownej samooceny mam i... o ile do południa doszedłem do wniosku, że jestem zdolny...to teraz jestem już genialny...:DDDDDDD


Obrazek

Obrazek
ziemniaki w plasterki 2-3 mm..cebulę na 1 mm..
se pociąłem tak..
dno obryzgałem oliwą..
wyłożyłem tymi plasterkami ziemniaków..
na to posiekane kapary z soli..posiekane anchois z soli..;P
znaczy wypłukane z tej soli najpierw oczywiście..
pieprz biały, pecorino
gałki ociupinę
majeranku ździebko...
i rozmarynu się rozwijaj mi znaczy sypnąłem..;)
i cebulka..delikatnie..
i ziemniaki znowu..itd..itp..
ostatnie mają być ziemniaki...
i uwaga, bo teraz nastąpi zwrot akcji..
wymiąchujemy mleko ze śmietaną..znaczy tak mi mniej więcej 2:1 i zalewamy tą całą ziemniaczaną przekładankę..
i do pieca..200 C było i 45-50 minut..znaczy zalać trzeba tak do poziomu górnej warstwy..i na wierzch bułka tarta...całość równo zasypać..taki ładny kożuszek się robi..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))