sobota, 27 października 2012

śledź niejedno ma imię..;)

poprosiłem koleżankę, żeby wybierając się do mnie przywiozła mi z Polski śledzi...
jako, że koleżanka lubi mnie bardzo przywiozła dużo..za dużo nawet...:D

Śledzie z ogórkami i cebulą...
w sumie działalność moja ograniczyła się do pokrojenia cebuli, ogórków kiszonych i popieprzenia...;)

Obrazek 

Śledzie w śmietanie z balsamico...
zadałem sobie trud zamacerowania śledzia z cebulą w balsamico...

Obrazek 

Imbirowe śledzie w sosie chrzanowym z rodzynkami...
 znaczy tak...
śledzie odsolić poprószyć imbirem i do lodówki
rodzynki zaparzyć
ugotować jajko... na twardo znaczy...
chrzan, majonez, śmietanę, pieprz, sól, sok z cytryny i posiekaną natkę pietruszki wymiąchać..dodać posiekane jajko i rodzynki...
wymiąchać i do lodówki...
a po godzince wymiąchać to ze śledziami i do lodówki...
no i po godzinie, a najlepiej na drugi dzień można jeść.. :)
Obrazek 
Obrazek

c.d.n.
znaczy zostało mi jeszcze trochę śledzi...:D

2 komentarze:

  1. za śledzia w śmietanie, to ja bym mógł oddać nawet schabowego - mówię w 100 % poważnie ;) w chrzanowym jadłem w życiu dwa razy i wolę jednak w musztardowym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak odnowię zapasy śledzi i musztardy spróbuję..:)

      Usuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))