Podobno dawno mnie tu nie było...
fakt... jakoś ostatnio dopadły mnie różne upierdliwości zdrowotne rzutujące również na styl żywienia...;)
co prawda mogłoby to stanowić wyzwanie do wymyślania nowych przepisów, ale w połączeniu z brakiem czasu skutkowało menu raczej monotonnym i mało interesującym...
Kluczowym i niezastąpionym składnikiem mojej diety w ciągu ostatnich 2 miesięcy były i są nadal brzoskwinie, najlepiej w stanie nieprzetworzonym i sok brzoskwiniowy...
no ale ileż można...:DDD
tak w ramach zabawy w
chowanego, żeby już na te brzoskwinie nie patrzeć, wymiąchałem brzoskwinie z radicchio i kurczakiem, majonez z
czosnkiem, solą, pieprzem i balsamico, i tak mi się to miąchanie
spodobało, że potem jeszcze razem to wszystko... ;)
co prawda opcja "włoska" przepisu nakazuje pomarańcze i pomija milczeniem kurczaka, ale i tak wyszło dobre...
mogę polecić...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))