środa, 7 marca 2012

pasta, tonno, radicchio..;)

zgryza mam..:(
znaczy..
chciałem powiedzieć
no bo ... znowu zapomniałem kupić pietruszki...i Robercik... jak chcesz mieć ładnie to Ty sobie ugotuj i przystrój..;PP:)
a danie naprawdę polecam..jakaś włoska mistrzyni patelni sobie wymyśliła, a ja przetestowałem na własnym organizmie..znaczy jestem w trakcie..sobie odpoczynek robię, bo jako, że powiedzieli, że to dobre też na zimno jest ugotowałem 4 porcje..ale nie dam rady spróbować na zimno... znaczy... ostatnią porcję kończę...:(

pasta tonno radicchio..ze niby makaron (penne) tuńczyk (puszkowy) a radicchio to ja nie wiem jak się mówi..;P
cebulę drobniutko posiekaną na oliwę..;)

Obrazek

jak już się będzie tak prawie troszkę rumienić... to sruu... nie bianco tylko przygotowany uprzednio wywar warzywny... chochelkę... jak się zredukuje... to drugą... i radicchio..
tak, żeby dno było mokre... i tuńczyka...
Obrazek

a potem wrzucamy ten makaron al bardziej niż al dente...wlewamy chochelkę wody spod makaronu i miąchamy na dużym ogniu... nie wywalając tego makaronu na podłogę i inne sprzęty... okoliczne znaczy...
Obrazek

Obrazek

4 komentarze:

  1. radicchio = cykoria czerwona, sałatkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Beata..:))
      a tak jednym słowem..??;>

      Usuń
  2. W Polsce czy czerwona czy zielona (biała) to zawsze cykoria. Nie rozróżniamy ;)
    Pyszności polecasz!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm..Włosi nawet mają zarejestrowane jako produkt typowy..Radicchio di Treviso ;)
      dziękuję..cieszę się, że Ci się podoba moje gotowanie..:)

      Usuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))