niedziela, 7 kwietnia 2013

spaghetti z boćwiną w sosie z gorgonzoli...:)

w sumie zielsko znane pod każdą szerokością geograficzną chyba..znaczy nać buraczana... ;)
jako, że od dni dwu już miałem w domu czas najwyższy był, żeby coś wymodzić... co prawda nosiłem się z zamysłem, żeby przyrządzić w charakterze jarzynki, ale.. tak sobie pomyślałem, że rzucę okiem jak się to komponuje z makaronem...
i wynalazłem dwa przepisy, które mi się spodobały na tyle, że postanowiłem je połączyć...:D
zielsko ugotowałem w dobrze osolonej wodzie... oliwę zesmaczyłem ząbkiem czosnku i trzema anchois z soli...podlałem wodą spod zielska i rozpuściłem w tym gorgonzolę... taką z charakterem..:D
pokroiłem zielsko i wrzuciłem na patelnię, starłem nieco skórki z cytryny, a po chwili dorzuciłem ugotowany w tej samej wodzie makaron...
i mogę polecić..chyba zdrowe, a na pewno smaczne...:)

Obrazek

Obrazek

2 komentarze:

  1. To nie nać buraczana! To osobne warzywo, w Polsce nać buraczana to boćwina, Ty użyłeś botwiny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beata..tak naprawdę to odwrotnie...
      burak naciowy to boćwina, natomiast botwina to liście buraczków..:)
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Bo%C4%87wina
      ale nie w tym rzecz..jak zapewne zauważyłaś prowadzę tego bloga z dużym dystansem do siebie i tego co robię..bardziej na zasadzie pokazania drogi niż obarczania detalami, miarami, wagami itp...
      robię to celowo..dla zachęcenia wszystkich, którzy twierdzą, że nie umieją do poszukiwań...;)
      i bardzo się cieszę, że zauważyłaś, słusznie zreszta, że "nać buraczana", jak to żartobliwie ująłem, to nie to samo co boćwina... bo pod spodem naci jest burak, natomiast burak naciowy vel boćwina produkuje tylko liście...
      ale..jeśłi weźmiesz liście buraka, czyli nać buraczaną, czyli to z czego się robi kiszonkę dla krów i przyrządzisz ją w ten właśnie sposób uzyskasz to samo...bo te dwie rośliny to takie troszkę odmienne bliźniaki są..:)

      Usuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))