niedziela, 24 lutego 2013

Topkartofeln i kapusta z fasolą..;)

i właśnie serdeczne podziękowania dla Tuśki, bo dzięki niej odkryłem nowy wymiar kapuścianych potraw..znaczy zapiekana w piekarniku...
kapusta nie Tuśka oczywiście..:)
 zamoczyłem fasolę wczoraj...
dzisiaj ugotowałem dodając pod koniec gotowania sól i majeranek..
porządny kawał boczku pokroiłem
na oliwie zeszkliłem cebulę i czosnek ...
potem rzuciłem boczek..popieprzyłem, posoliłem, porozmaryniłem, kapka sosu sojowego chlust balsamico i pietruszka suszona..:D
potem wypłukałem moją zdobyczną niemieckiego pochodzenia kapustę kiszoną i do gara..i gotowałem z udziałem liścia, ziela i pieprzu w ziarnkach..i oczywiście soli..
dodałem wody z gotowania fasoli, boczek z sosikiem i pod koniec gotowania prawie fasolę..
a przed wyłożeniem na talwrz wstawiłem do piecyka na 180 C i 30 min..ale to zależy od ilości wody..znaczy trzeba samemu czas dobrać..:)
Obrazek
aaa..nie miałem kminku, ale dobrze by było dorzucić do kapusty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))