czwartek, 21 lutego 2013

Jaglana al radicchio z boczkiem..:D

Miałem dwa dni temu zgryza... jakoś tak zachciało mi się kaszy... w sumie to nawet nie wiem dlaczego, bo lubić ją zacząłem dopiero, kiedy znalazła się po za moim zasięgiem...;)
w każdym razie tego dnia, a raczej wieczora, bo mowa o kolacji tak mi się porobiło...
i nawet taką wizja glinianej michy pełnej kaszy ze skwarkami i drewnianej łyżki stanęła mi przed oczami..tym bardziej, że bardzo fajną pancetta miałem...
ale miałem też radicchio, które musiałem skonsumować...znaczy następny zgryz...
i w końcu wymyśliłem sobie, że przecież skoro istnieje risotto al radicchio, pasta con radicchio to dlaczego ma nieistnieć kasza jaglana al radicchio..???
znaczy powołałem do życia takową jednostkę spożywczą...:DDD
boczek pociąłem w miarę drobno i rzuciłem na oliwę zesmaczoną całym ząbkiem czosnku i peperoncino...obsmażyłem z lekka dodając łyczek balsamico, po zredukowaniu chlusnąłem rosso... zredukowałem do połowy i wrzuciłem posiekane radicchio... sól, pieprz do smakui pokrywka... dodałem jeszcze łyżkę konfitury jarzębinowej, której używam jako cudownej przyprawy...;)
Potrawa jest prosta, tania i smaczna... jedynym utrudnieniem jest redukcja balsamico na mocnym ogniu..trzeba uważać, żeby nie przypalić..:)
kasza z boczkiem i radicchio...:D

Obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))