niedziela, 1 lipca 2012

Bigos..??;)

co prawda gotowanie bigosu w tej temperaturze to czysty masochizm, ale doszedłem do wniosku, że albo tę kiszoną przemyconą z Polski zutylizuję, albo wyrzucę, bo potem będzie jeszcze cieplej...;)
znaczy taki tłustszy kawałek łopatki sobie z cebulką podsmażyłem i sosem sojowym i balsamico..i rosso poważnie srujnąłem..i kapuchę i liść laurowy i pomidorki i powidła śliwkowe i rodzynki, bo mi smakują w tym zestawieniu..i pieprz i sól i jeszcze wywar warzywny...
w sumie to na razie jeszcze nie bigos , a zaledwie kapusta duszona z mięchem , ale i tak dobre..:D
Obrazek

1 komentarz:

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))