sobota, 18 lutego 2012

Fegato al limone e prezzemolo..znaczy wątroba w sosie pietruszkowo-cytrynowym...czy jakoś tak..;)

sobie zaposiadłem drogą kupna wątrobę cielęcą...

Obrazek

i tak sobie myślałem po drodze ze sklepu...z cebulką..ziemniaczkami..hmm...
ale wróciłem do domu i sobie tak pomyślałem, że może by tak cóś nowego...wpadła mi w oko alla veneziana, że niby po wenecku...ale, że jak to mówią "złej baletnicy to i majtki przeszkadzają" więc albo mi wino nie pasowało, albo jakiś dodatek, albo lenistwo włąsne i w sumie wyewoluowałem w kierunku fegato al sugo di limone e prezzemolo co w wolnym tłumaczeniu znaczy w sosie cytrynowo-pietruszkowym..;)
wymerdałem natkę z sokiem z cytryny , czosnkiem i solą..
Obrazek

zalecali czosnek w proszku, ale użyłem zmiażdżonego..
zesmaczyłem oliwę szałwią..
Obrazek

co prawda nie zalecali, ale spodobało mi się z innego przepisu, a szwendał mi się jeszcze świeży po kuchni...przecież nie wyrzucę..;D
szałwię wywaliłem i walnąłem wątrobę..tym razem zgodnie z zaleceniami na ostrym ogniu obracałem kilka razy...znaczy tak, żeby środek został różowy..;)
Obrazek

wywaliłem ją na talerz i zgodnie z zaleceniem wrzuciłem to co namieszałem..pomiąchałem, pomiąchałem...
i sru na tą wątrobę na talerzu...:)
Obrazek

i oni właśnie zalecili mi mocne , zdecydowane w smaku rosso...znaczy się zastosowałem..:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))