miałem w planie na dzisiaj rybę po grecku...ale mi nie wyszła...:(
utarłem marchew
i tak mi się jakoś rozpędziło...
usmażyłem tego ryba ..
potem na tę samą oliwę wrzuciłem cebulę, czosnek, peperoncino i pieprz biały..
dekielek mi odpadł..od pieprzu znaczy się..;)
wlałem szklankę passaty i szklankę wody i gotowałem 10 minut..a potem wrzuciłem warzywa..
potem przykryłem tym wszystkim rybę..
pogotowałem trochę..
i już nie mam bianco..;((
to danie komponuje się bardzo dobrze z polentą..;)
Wygląda nadzwyczaj apetycznie;-))) A jaka rybę dałeś?
OdpowiedzUsuńwedług sprzedawcy to był filet dorsza adriatyckiego... jeśli coś takiego istnieje, bo pozwoliłem sobie przetłumaczyć to co powiedział, a skontrolować nie byłem w stanie, bo kupiłem filet..:)
OdpowiedzUsuńale myślę, że każda morska da radę..:))
Spróbuję z naszym dorszem bałtyckim jak tylko skończy się jego okres ochronny dla rybaków - bo wolę świeże, niż mrożone:-)))
OdpowiedzUsuńno ten też świeży był...niestety z racji tego, że prowadzę jednoosobową kuchnię muszę się ograniczać do stosunkowo małych porcji..;)
OdpowiedzUsuń