niedziela, 3 października 2010

Wariacja na temat Ragù alla bolognese

gdybym:
gotował to o 2 godziny dłużej
dodał boczku, marchewki i selera
dał mniej pulpy pomidorowej i oliwy
nazywałoby się to ragù alla bolognese...
teraz to nie wiem jak się nazywa ale i tak jest dobre...;))
posiekaną cebulę i czosnek zeszkliłem na oliwie..

Obrazek

wywaliłem do gara...(teraz teoretycznie powinienem podsmażyć boczek, marchewkę i seler)
podsmażyłem mielone soląc i pieprząc pod koniec...

Obrazek

wywaliłem do cebuli i mieszałem dalej...

Obrazek

dodałem przecieru pomidorowego...

Obrazek

i gotowałem dalej na wolnym ogniu...do bolognese mi 2 godziny zabrakło...;))
starłem ser

Obrazek

i wrzuciłem do środka dalej gotując...
w Bolonii nie używa się spaghetti do tego sosu...to wymysł miłośników kuchni włoskiej..;))

Obrazek

czujecie ten zapach...???;pp

Obrazek

5 komentarzy:

  1. Rzeczywiście, ze spaghetti nie zdarzyło mi się tego sosu jeszcze jeść. Rzadko robię boloński, za to jeśli już robię to staram się to zrobić dobrze, tak dla zasady :) Natomiast często do makaronu stosuję mięso mielone lub kiełbasę rozrobnioną i wtedy też krótko się taki dodatek przygotowuje. I też smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu tak cicho? Nie gotujesz już? Słoiczki się skończyły? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. ciesze sie, ze tesknisz...;))
    jeszcze 2 tygodnie pozostaje w Austri z bardzo ograniczonym dostepem do netu i kuchni...pozdrawiam serdecznie...:))

    p.s. do sloiczkow tez niestety nie mam dostepu...;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam. Po raz pierwszy wpadam do Ciebie z wizyta i z duza przyjemnoscia przeczytalam za jednym zamachem wszystkie Twoje wpisy:) Z pewnoscia czesto bede zagladac na Twoj blog.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Konsti witam i serdecznie zapraszam... milo wiedziec, ze ktos to czyta i sprawia mu to przyjemnosc...;))
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))