niedziela, 16 października 2011

risotto all'uva sultanina...;)

dzisiaj przygotowałem bardzo wyczerpujące psychicznie i fizycznie danie...dlatego zaraz idę odpocząć nieco..;)
risotto all'uva sultanina...znaczy z rodzynkami...;P

rodzynki kazali zamoczyć na kilka godzin w wódce...

Obrazek

zamoczyłem..ale we śliwowicy..;))
na masełku kazali podsmażyć drobno posiekaną cebulę i podlać wódką...
Obrazek

podlałem...znaczy śliwowicą...
kazali wsypać i podprażyć ryż..;)
Obrazek

malutki łyczek śliwowicy..znaczy doustnie zażyłem, bo jakoś tak grypowo wokół...;PP
no i podlewałem rosołem z bollito i mieszałem i podlewałem...a na 5 minut przed końcem wrzuciłem rodzynki i posiekane peperoncino...
Obrazek

wyłączyłem, wrzuciłem na wierzch kawałek masła i hojnie posypałem parmiggiano...i zostawiłem coby się przegryzło...
w ramach oczekiwania skontrolowałem śliwowicę..
no i zjadłem z bianco..i idę odpocząć sobie..:))
Obrazek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))