jako, że niedługo moja dachowa bazylia się obrazi i zrzuci liście, postanowiłem coś z nią zrobić...
do jedzenia znaczy...
wrzuciłem filety z dorsza do pieca na 20 minut w 200 C...
wymiąchałem tę bazylię z natką pietruszki, czosnkiem, solą, sokiem z
cytryny, oliwą i posiekanym peperoncino o mocy habanero...;)
proste i skuteczne..znaczy wypaliłem się do cna...;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))