biednemu to zawsze wiatr w oczy..i 45 C i pod górkę..:(
znaczy wczoraj sobie cukinię i bakłażana grillowałem, bo zaposiadłem
super balsamico..jako, że moja pojemność, aczkolwiek duża jest
limitowana zostało mi co nie co..;)
znaczy wymyśliłem sobie że rzucę na grilla kawałek cycka, usmażę
ziemniaki i obiad jest, ale w tym kraju przecież o godzinie 13.05 to
wszystko zamknięte jest..
więc przypomniałem sobie, że przecież puszkę tuńczyka mam więc z głodu nie umrę..
wrzuciłem na oliwę cebulę..znalazłem w lodówce..potem te grilowane
cukinie i bakłażany..tuńczyka..potem wrzuciłem pomidory..a potem sobie
pomyślałem, że cukinia i tuńczyk to lubią bianco..no to się
podzieliłem..i sypnąłem pietruszki..bakłażan lubi pecorino, ale tuńczyk
woli cacioricottę, więc go zadowoliłem..;)
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że zawsze piszesz pod wpływem bianco (dużym...)
OdpowiedzUsuńniestety Beata jest to zdecydowanie mylne wrażenie...nie stać mnie na taką ilość bianco..;)
UsuńTzn jaką??
OdpowiedzUsuńznaczy tak dużą, żebym wykazywał oznaki wpływu..:D
Usuńja mam po prostu dość luźny stosunek do wielu rzeczy..w kuchni się bawię..i ten blog to też moja zabawka..co nie znaczy, że nie szanuję odwiedzających mnie..po prostu chciałbym wszystkim..szczególnie tym, którzy z uporem maniaka twierdzą, że nie umieją gotować, pokazać, że każdy może stworzyć coś naprawdę dobrego...:)
nawet pod wpływem bianco..;DDD