kryzys mamy...
a nawet całe stado... ekonomiczny, uczuciowy, wieku średniego, wiary, ideologii itp itd..
znaczy oszczędzać trza..;)
w ramach walki z kryzysem rzuciłem sobie pół plasterka rybki na grilla (znaczy tłuszcz oszczędzam też)
i usmażyłem obierki ziemniaków...
sos też oszczędnie zrobiłem, bo na 1/2 łyżki oliwy zeszkliłem 2 ząbki
czosnku i 1/2 peperoncino...wrzuciłem 1/2 brzoskwini pokrojonej w
kostkę, srujnąłem 1/2 szklanki bianco , popieprzyłem i posoliłem..i 1/2
łyżki posiekanej natki wrzuciłem...
jin i jang miało być, ale mi nie wyszło..znaczy w ramach kryzysu wyobraźni...;)
Grube te obierki i skórki coś na nich nie widać :D. A pozostałe połówki do czego użyłeś??
OdpowiedzUsuńbo nóż mam tępy i nieoszczędnie obieram..;D jeszcze nie użyłem, ale idea mi świta..;)
Usuń