dzisiaj fegato alla siciliana con carciofi..znaczy, że niby wątroba cielęca z karczochami po sycylijsku..;)
smakiem się zachwyciłem...podobnie zresztą jak i prostotą wykonania... znaczy wydaje mi się, że zbytnio uprościli i o bianco zapomnieli..ale jutro sobie odbiję..;)
kazali tę wątrobę na cienkie paski pokroić..;)
a karczochy obrać, przepołowić i w zimną wodę wsadzić z sokiem z cytryny...znaczy serca się powinno używać..ja nieco pochytrzyłem, ale niewiele..i tak pod płatki, które mi zostały będę musiał ze 2 litry bianco wchłonąć.;)
potem odsączyć i wrzucić na rozgrzaną oliwę...
pod przykryciem około 20 minut..leciutko posolić...
wątrobę na patelnię z oliwą..na dużym ogniu jakieś 2 minuty..max 3..szybko mieszając..dlatego zdjęć brak..:)
skropić sokiem z cytryny, popieprzyć , posolić i wrzucić karczochy...
no i smacznego..:)
Witaj, karczochy probowalam juz na wszystkie sposoby- faszerowane, grilowane, duszone, z ziemniakami, z piersia kurczaka,jagnieciem ale z watrobka nie ! Hmm.... Trzeba nadrobic zaleglosci poki jeszcze sezon trwa ;)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
Usuńcieszę się, że znalazłaś coś nowego...mogę zdecydowanie polecić..:)