45 C w cieniu..taka mnie ochota na warzywko wzięła..ale musiałem
zutylizować resztę wczorajszej wątróbki, więc wstąpiłem do sklepu po
boczek..;)
no i pani mnie uszczęśliwiła karkówką... znaczy na jutro będzie...swoją
drogą to dobrze mieć kontakty w sklepach..boję się tylko momentu, kiedy
zaczną się kłócić między sobą..znaczy stoisko mięsne z pieczywem i
warzywami..;(
znaczy cukinię sobie zgrillowałem i pirzgłem na to sosik w składzie:
czosnek,oliwa,balsamico, sok z cytryny, sól, pieprz, anchois, pietruszka suszona i majonez...;)
boczek porozmarynowałem, popietruszyłem, popieprzyłem, maznąłem musztardą i owinąłem nim wątróbkę..
i sru na grilla...
potem posoliłem i zeżarłem z bianco..:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))