wtorek, 12 czerwca 2012

linguine z kurczakiem.;)

nie wiem, czy Wy też tak macie..znaczy odkryłem w sobie dzisiaj , a raczej utwierdziłem się w przekonaniu, że jestem dewiantem..znaczy takim kulinarnym, bo po za tym to wszystko ok..;)
chyba.znaczy.;P
bo miałem pierś kurczaka..i bardzo ulubione moje bianco..ale nie miałem pietruszki i byłem gotów zrezygnować z dania..;>
ale w końcu łakomstwo przemogło lenistwo..:D
znaczy rzuciłem na oliwę czosnek i pomidory suszone..

Obrazek

podziabałem tego kurczaka..
Obrazek

i paprykę...
Obrazek

znaczy natchło mnie było jak byłem po natkę..bo on ten mój straganiarz mi natkę w prezencie, więc zakup jakiś sobie musiałem zrobić w celu zrekompensowania mu..coby nie było, że wyłudziłem znowu..;P
więc znaczy dorzuciłem tego kurczaka..chwilkę podsmażyłem i srujnąłem bianco..dorzuciłem papryki i poddusiłem nieco..pieprz sól..i gałki chciałem , ale mi się zapomniało..znaczy starość nie radość..:(
Obrazek

aaa..znaczy tę natkę to ja wrzuciłem jak nieco wino się zredukowało..:)
i w tajemnicy Wam powiem, że dobre było..i nawet to spłaszczone spaghetti mi nie popsuło smaku..:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))