mój rzeźnik mnie kiedyś zabije...:DDD
przygotowany psychicznie na to, że zawsze przykładam mu nóż do kawałka
mięsa, żeby uciął właściwą grubość przyłożył na szerokość około 2 cm i
pyta czy dobrze... to ja mu ten nóż na 4 mm... znaczy uciął na
krajalnicy tego konia..:DDD
bo konie lubimy , w każdej postaci..;)
kilka suszonych pomidorów z oleju i kapkę tegoż, kilka ząbków
marynowanego czosnku i olej z tegoż..i kapka oliwy..podsmażyłem na tym z
lekka mięso... srujnąłem bianco, żeby się smaki łatwiej przegryzły...
zredukowałem sos... posoliłem i na talerzu już kapnąłem balsamico i
popieprzyłem świeżo mielonym trójkolorowym pieprzem...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))