sobie przez nieuwagę i roztargnienie zakupiłem cykorię... znaczy
organizm się domagał, a w lodówce jedyne zielone to gorgonzola była..
rozebrałem na czynniki pierwsze...
to co najlepsze zostawiłem na jutro do przegryzania pasty...
resztę umyłem, obgotowałem w lekko osolonej wodzie z octem...odsączyłem i wyłożyłem foremkę...
polałem oliwą i obłożyłem kawałkami szynki, sera i gorgonzoli...
przykryłem warstwą cykorii, polałem oliwą i rozbełtanym jajkiem z solą, pieprzem i pecorino...
i do pieca na 20 minut w 180C...;>
mogę polecić...:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twój komentarz jest wprawdzie moderowany, ale zawsze mile widziany...;))