w sumie to miałem sobie coś innego zrobic, ale nie
chciałem się z głąbem rzeźnikiem użerać.. znaczy mam dzisiaj wyśmienity
nastrój od rana to co się będę kłócił o 3 mm cycka..kurzego w
dodatku..;)
rzuciłem ząbka i peperoncino na oliwę...
jak miały dość to wywaliłem..i usmażyłem tego nieszczęsnego kurczaka..
i wrzuciłem karczochy...znaczy na podsmażenie.;)
jak już miały dośc dorzuciłem im kurczaka..natkę, pieprzu soli i sru bianco..
poddusiłem , zredukowałem..
i w sumie to dobrze, że się nie kłóciłem, bo musiałbym przepraszać.;)
No patrz, a u mnie dziś był królik z karczochami. Też lekko na pikantnie, właściwie trochę orientalny z kuminem i innymi przyprawami. Jak zrobię jeszcze raz, to może też wrzucę na bloga.
OdpowiedzUsuńzamieść koniecznie, bo jestem ciekaw..:)
Usuń