są tacy, którzy marzą o niebieskich migdałach..błąd..należy marzyć o zielonych...
bierzemy takie migdały i siekamy drobno..
do tego kilka pomidorków..
odrobinę mięty...
kilka pistacji w charakterze bonusu..
sól, pieprz, dobra oliwa i gotujemy makaron...
Oj, długo mieszkasz w Italii...
OdpowiedzUsuńWidziałam niedawno takie zielone migdały na drzewie, ale nigdy bym nie przypuszczała, że są już jadalne! ;) Bardzo ciekawy pomysł!! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsą jak najbardziej jadalne, ale w umiarkowanych ilościach...cieszę się, że zainteresowało Cię to danie...spróbuj, a na pewno się nie zawiedziesz..:)
Usuń